Przejdź do głównej zawartości

LEKCJA ŻYCIA

   Ten rok to duża lekcja cierpliwości. Postawiono nas w nowej odmiennej sytuacji paraliżu i strachu. Codzienność, którą się żywiliśmy została okruszona. Pozbawiono nas największych witamin życia. Osłabiono nasze wnętrze i zamknięto w bezruchu. 


Zakazy i nakazy. 
Nauczona zostałam do czerpania z chwil. 
Oddycham i duszę się.


"Kiedy to się skończy..."
 
Bawełnianą maskę z filtrem,
dla jednych symbol niewoli
dla innych wolności,
upchniesz w pudełku na pamiątki.
W niej oczy takie nagie.
Ktoś mimowolnie spuszcza wzrok,
ktoś inny dostrzega więcej, wedle intencji.
I takie usta ciche.
Mówisz tyle ile musisz,
co za ulga właściwie.
Ramiona jakby na sznurkach
z mentalnymi hamulcami.
Ludzie, coraz bardziej awatary,
liczby w statystykach,
zagubieni między teoriami,
zakazami.
Strach o wszystko liczony na metry.
Maseczka, gałgan antymandatowy...
Kiedy to się skończy,
idę o zakład,
będziemy jak zawsze tacy sami.

Wiola Sawczuk




Wracamy na wystawy. Wracamy do galerii artystycznych.
Drzwi muzeów otworzyły się powtórnie.
Czekamy na spektakle w teatrze, zamykając 
 rozdział grania w życiu.
Czekamy na muzykę i śpiew.
Czekamy na nasze uśmiechy...



















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chodż i pomaluj mój świat

    Chłodny i ponury wieczór . Perspektywa wieczoru przed telewizorem. A może książka i długie rozmowy. A może spacer? Na brak pomysłów nie można narzekać aby poruszyć swoją fantazję . Zaparzona kawa i gotowi do drogi. Magiczne Menen Z szarej rzeczywistości zaczynam rozpływać się w kolorze i cieple. Fasady głównych miejskich budynków oświetlone są artystycznym filmem. W nastrojowy spacer oprowadza nas mały czarodziej, który  odkrywa nowe, pełne cudów światy. Małe miasteczko i dziś jest cichym i spokojnym miejscem.   Wśród spacerujących nastrojowa cisza.  Nikt nikogo nie pogania. Wieczorny relaks z lekcją historii. Po godzinie wracamy przed muzeum miejskie. Poznałam Menen. Kolorowy i magiczny tego wieczoru.

TRUDNE POCZĄTKI

 Witajcie.   Stawiam przed wami pierwsze swoje kroki. Nie jest łatwo, szukam wymówek i chcę wyjść z domu pod pretekstem szukania weny. Wenę to mam, do spacerów ale pierwszy raz będę to przedstawiać również słowem. Wybaczcie mi potknięcia. Z czasem nabiorę wprawy.    Mieszkam w Belgii a dokładniej w jej flamandzkiej części. To mały i bardzo specyficzny kraj. Zaletą jest szybkie przemieszczanie się po kraju. To świetna  baza wypadowa do sąsiednich państw.   W moim blogu oprowadzę was po jej różnorodności jak i okolicach sąsiadów. Pokażę wam miejsca, które są znane jak i te odkryte przypadkiem. Miejsca widziane po mojemu.  Podzielę się emocjami i wrażeniami.    Na ten spacer zapraszam z filiżanką kawy. Chwila relaksu i zadumy. Zapraszam.                      

PUNKT WIDZENIA

Największa stalowa rzezba na świecie- L Arc Majeur. Zachwyca i bulwersuje. W pobliżu Lavaux- Sainte- Anna (Belgia) dwa monumentalne łuki otaczają autostradę. Łuki Bernar Venet- łuki, łuki pochyłe,łuki zawalone, łuki pionowe.. Rzezby w środowisku, integrujące architekturę i otaczającą przyrodę. Prace w oparciu o schematy matematyczne rozwijające się o informacje naukowe. L Arc Majeur łączy dane i wiedzę. Jest to zarówno wyjątkowe dzieło sztuki jak i wyczyn techniczny. Rzezbę możemy dostrzec w drodze. Naszej drodze samotnej, z rodziną, znajomym. W ciszy i przy muzyce płynącej z radia. W dzień deszczowy lub z blaskiem słońca.  Jedna droga i jedna rzeżba a wiele odmiennych sytuacji na jej spojrzenie.  Punkt widzenia zależy....  Często osoby nawet jej nie zauważają . Być gigantem niedostrzeżonym w codzienności. Ale dzisiejszy świat ma też swoje prawa przekazu. Nie patrzymy przed siebie ale w monitory telefonów. Nie doceniamy piękna natury ale obraz przerobiony.  "Okazuje się, że jestem